W gazetach z tego okresu możemy znaleźć taki
nekrolog:
„Dnia 25 kwietnia 1986r. w godzinach rannych zginęli
śmiercią tragiczną Aldona Sz. z domu K. lat 33, razem z córką Patrycją lat 13 i
z synem Erykiem lat 10.
Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie w kościele
parafialnym w Babicach Starych dnia 3 maja 1986 o godzinie 9.00 po czym nastąpi
złożenie zwłok na cmentarzu miejscowym. O bolesnej stracie zawiadamiają
pogrążeni w rozpaczy i bezgranicznym smutku
Matka – babcia, ojciec – dziadek, siostra – ciocia,
szwagier – wujek z dziećmi, prababcia i rodzina”
Drugi
nekrolog brzmiał:
„W dniu 25.04.1986 roku zginęli śmiercią tragiczną ŚP Aldona
z K. Sz. lat 33, Janusz Sz. lat 41, Patrycja Sz. lat 13, Eryk Sz. lat 10. W
wielkim bólu i rozpaczy żegnają ukochanych Alicja Sz. z rodziną.”
Jak
widać śmierć rozdzieliła mieszkańców domu już na zawsze. I w nekrologach i w
ostatniej drodze. Kobieta i dzieci spoczęli w głównej alei cmentarza
parafialnego w Starych Babicach, mężczyzna wraz ze swym ojcem został pochowany
na Cmentarzu Wolskim.
Od
początku wszyscy wiedzieli, że mają do czynienia z rozszerzonym samobójstwem. Wynikało
to i z oględzin i z przebiegu zdarzeń. Dlatego boli mnie, że do dzisiaj pod
moim artykułem na ten temat zdarzają się komentarze, że tak naprawdę było to
morderstwo zatuszowane przez Milicję. Podobnie zresztą mówiły do mnie niektóre
osoby, które czytały mój artykuł. Z początku myślałem, że to niechęć do służb
PRL, jednak po czasie widzę, że jest to taka nienawiść do struktur państwa
polskiego. Przekonanie, że władza w Polsce jest niezależnie od ustroju
opresyjna i wroga.
Nie
zamierzam walczyć z ludzką głupotą. Mam ją w głębokim poważaniu. Jednakże
chciałbym na niniejszym blogu opisywać śledztwa możliwie najdokładniej. Dlatego
zwrócę Ci czytelniku uwagę na dwie rzeczy.
Po
pierwsze czytałem na przestrzeni lat akta i Milicji i Policji. I chcę byś
wiedział, że akta spraw kryminalnych Milicji Obywatelskiej są dalece bardziej
dokładne niż akta z lat 90. Im dalej w III RP tym jakość akt spada. I sprawa
rodziny Sz. Jest tego dobrym przykładem.
Po drugie czytałem akta dokładnie. Przeglądałem zdjęcia. Naprawdę nie ma w nich śladu, który wskazywałby na udział osób trzecich. Nie ma śladów włamania. W kolejnych częściach przeanalizujemy zeznania świadków. Jestem przekonany, że nie ma tutaj żadnej tajemnicy, żadnego drugiego dna. Dlatego też wróciłem do tej sprawy na blogu – by zamknąć ten temat.
Komentarze
Prześlij komentarz