Gdy analizujemy akta sprawy zabójstwa Elżbiety, to jak w każdym śledztwie jest tam wiele wątków. Ktoś coś słyszał na imprezie, ktoś na kogoś donosi, ktoś jeździ czerwonym fiatem 125p. Często ludzie konfabulują. Bardzo trudno jest ze sprawy wyizolować wątki, które mają sens. W tym zabójstwie mamy trzy potencjalne wersje. Zanim jednak do nich przejdziemy musimy postawić sobie jedną tezę, która jest kluczowa dla ustalenia sprawcy. Otóż sprawca poświęcił na tę zbrodnię cały weekend. Dziewczyna zniknęła w nocy z piątku na sobotę, zaś została podrzucona na budowę w nocy z niedzieli na poniedziałek. Sprawca musiał więc mieć gdzie ją przechować (żywą lub martwą) i musiał dysponować samochodem by przewieźć zwłoki. Wersja pierwsza - Sprawcą jest mężczyzna, z którym Elżbieta opuściła dyskotekę. Na podstawie zeznań świadków ustalono, że był to Artur S. Chłopak został zatrzymany, zbadano jego ubrania. podczas konwojowania był zdenerwowany i płakał. Nie przyznawał się, że wyszedł z Elżbietą. Mów