W wersji wskazanej przez "Ukrytego" pojawiają się postacie czterech sprawców: D - o którym nie wiemy nic poza nazwiskiem. Z akt nie wynika, by ustalono kim był. Miał on zgwałcić Elżbietę L. - który miał być drugim z gwałcicieli. W 2003 było wiadomo, że przed laty wyjechał do Niemiec. Długo nie udawało się ustalić miejsca jego pobytu. W końcu niemiecka policja kryminalna odnalazła mężczyznę w jednym z Domów Pomocy Społecznej. L. zeznał, że z Polski wyjechał w roku 1996 do Wielkiej Brytanii, a następnie do RFN. Oczywiście niczego o żadnej Elżbiecie nie wie. R. - miał być tym, którego Elżbieta prosiła o pomoc. Ta postać jest w sprawie moim zdaniem najciekawsza. R. bowiem w roku 1987 był przystojnym blondynem, nosił wąsik i był znanym podrywaczem. W aktach śledztwa jest jego zdjęcie z tego okresu i osobiście uważam, że mógłby poderwać Elżbietę i zwabić na prywatkę, która okazała się koszmarem. "Ukryty" wskazywał, że jeśli ktoś w tej sprawie może złożyć zeznania to wł