Być może odnosicie wrażenie, że nadmiernie rozciągam tę opowieść. Jednak ta historia obrosła legendami i tylko opisanie stanu zastanego podczas oględzin pozwoli mi potem rozwiać pewne wątpliwości.
Część domu, której podlegały oględziny była jakby oddzielona od reszty. Za drzwiami, które również nosiły ślady ostrzału z broni śrutowej znajdował się duży pokój dzienny. Z niego natomiast wiodły drzwi do dwóch sypialni.
W pokoju sypialnym znajdowały się ciała dwóch osób – kobiety i mężczyzny. Ciała leżały obok siebie głowami. Obok leżała strzelba firmy Special Gewehl Lauf Stahl. W lufach znajdowała się jedna łuska i jeden nabój. Mężczyzna miał ranę postrzałową głowy, kobieta brzucha i szyi.
Na dywanie w pokoju została rozlana benzyna. Obok stał kanister. Na stoliku zaś pudełko zapałek a w nim poza nowymi, pięć spalonych zapałek.
W pierwszej sypialni nie było ofiar. Natomiast śruciny i krew w łóżku wskazywały, że ktoś został w nim postrzelony. Obok łózka stała zapakowana kobiecymi rzeczami walizka.
W drugiej sypialni w łóżku leżał martwy chłopiec. Do dziś pamiętam zdjęcie i te jego jasne włosy. Śmierć dzieci zawsze robi na mnie wrażenie. Ciało chłopca leżało na brzuchu i miało ranę postrzałową pleców wskazującą na postrzał z broni śrutowej. Chłopiec wyglądał jakby zginął we śnie.
Co ciekawe pokój jako jedyny na parterze nie miał krat w oknach. Co ważne na szafce stał magnetofon szpulowy Hitachi, w innym miejscu leżał zegarek z kalkulatorem – obiekt westchnień każdego chłopca w tamtym czasie.
Komentarze
Prześlij komentarz